Wczytuję dane...

Jak się bronić? Kilka praktycznych rad dla seniorów.

Ci z nas, którzy mają w rodzinie starsze osoby – babcie, dziadków, ciocie czy rodziców – często uczulają je na pewne kwestie związane z bezpieczeństwem. Przestrzegamy, by bliscy nie odbierali połączeń od nieznanych im numerów, nie otwierali drzwi podejrzanym osobom, nie podpisywali żadnych umów, przez które naprawdę mogą wpaść w spore tarapaty, uważali na siebie na ulicy. Oswojenie babci z metodą „na wnuczka” i wytłumaczenie jej, że drzwi na klatkę trzeba zamykać nawet za cenę tego, że koty marzną na podwórku, to dobra praktyka. Osoba będąca na bieżąco z tego typu kwestiami nie da się tak łatwo zaskoczyć. Co jednak robić, gdy rabuś chce wyrwać babci torebkę z oszczędnościami? Odpowiedzią jest  kilka wskazówek, jak się bronić, skierowanych właśnie do seniorów. Pokażcie ten artykuł tym, dla których może okazać się przydatny!


Po pierwsze nie można zachowywać się jak cel – idąc ze schyloną głową, kiedy jesteśmy przygarbieni i niepewni siebie, od razu przyciągniemy uwagę ewentualnego rabusia. Najlepiej też być skupionym, czujnym. Wsiadając na przykład do tramwaju torbę trzymamy blisko ciała, skupiamy się na zajęciu miejsca, nie dajmy się rozproszyć przez zamieszanie przy wejściu.

Podobnie jeśli dzwoni telefon – odejdźmy na bok, spokojnie odbierzmy go w mniej zatłoczonym miejscu. Dlaczego? Działanie w roztargnieniu i brak czujności złodzieje wykorzystują z powodzeniem, by niezauważonymi wyciągnąć nam portfel z kieszeni albo z zaskoczenia wyrwać telefon. 

Wychodząc na zewnątrz starajmy się też mieć towarzysza – może koleżankę, a może wnuka? Zawsze milej spacerować z kimś, z kim możemy zamienić kilka słów, a w dodatku będziemy czuć się bezpieczniej. Dbajmy o to szczególnie, gdy idziemy na zakupy, bo złodzieje mogą wziąć nas na cel. Oczywiście najbezpieczniej będzie poruszać się za dnia i unikać nocnych wycieczek. Jeśli jednak nie mamy wyjścia albo po prostu – chcemy umówić się na kolację ze znajomymi czy iść do kina, wezwijmy taksówkę, by szybciej dotrzeć do domu, nie narażając się na atak złodzieja czy zwyczajnych chuliganów.

Nie zawsze jednak i nie każdy ma możliwość, by stosować się do takich wskazówek: trudno iść pewnie, gdy idziemy o lasce, a zapracowane wnuki nie mogą towarzyszyć nam w spacerach. Co wtedy?

Każdy senior powinien poznać zasady samoobrony!

Na to nigdy nie jest za późno, a może uratować zdrowie i życie. Nie trzeba od razu zostawać zawodowcem, ale poznanie kilku prostych technik czy chwytów jest na pewno dobrym pomysłem.

1. Pamiętajmy, gdzie uderzać napastnika – trzeba celować we wrażliwe miejsca, jak oczy, krtań, genitalia.

2. Jeżeli nie pozwala na to zdrowie albo potrzebujecie dodatkowego zabezpieczenia, kupcie coś, co pomoże Wam skutecznie się obronić. Co to może być? Gaz pieprzowy, paralizator, a dodatkowo –  alarm osobisty. W sytuacji zagrożenia po prostu naciskamy przycisk i wszyscy dookoła słyszą, że jesteśmy w niebezpieczeństwie. Jeśli nie masz możliwości kupić alarmu albo boisz się, że w panice nie zdążysz go użyć – po prostu zrób użytek z tego, co masz zawsze przy sobie – ze swojego głosu!

3. Jeśli ktoś Cię napadnie, krzycz, by przyciągnąć uwagę przechodniów!

4. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na zakup przydatnych w samoobronie przedmiotów, użyj tego, co masz pod ręką – torebki, kluczy, siatki z zakupami czy laski.

Na naukę samoobrony nigdy nie jest za późno. Złodzieje nie spodziewają się napotkania oporu, więc cokolwiek zrobimy – może uratować nam zdrowie i życie. Niezależnie od tego, czy użyjemy gazu czy laski, alarmu czy siły własnego głosu – brońmy się, nie dajmy zastraszyć, a jest szansa nie zostaniemy ofiarami!

Google+